Centra handlowe w okresie świątecznym przeżywają już tradycyjnie oblężenie. Kumulacja atrakcyjnych sklepów w jednym miejscu rozbudza do czerwoności emocje konsumentów. Każdy chce złapać jak najlepsze okazje i promocje na artykuły spożywcze. Trwa też polowanie na prezenty. Wyjście po zakupy w grudniu przybiera formę współzawodnictwa przez co w sklepach niesłusznie doświadczamy agresji i nieuprzejmości. Tymczasem, obok są ludzie. To dobry czas, by trenować uważność na innych oraz życzliwość. W końcu Święta to czas refleksji.
Do niedawna przepychanki podczas zakupów kojarzyły mi się z Black Friday i Boxing Day w krajach anglosaskich albo jeszcze wcześniej podczas biedy w polskich sklepach w czasie komunizmu, kiedy dojechały mandarynki z Kuby lub rzucono herbatę. Po transformacji nasze portfele stały się zasobniejsze, a produkty i marki dotychczas nieznane zagościły na stałe w kraju. Szeroki wybór i sztucznie napędzane np. w mediach społecznościowych potrzeby sprawiają, że wprost tracimy głowę! Zamiast refleksji wpadamy w niepotrzebny pęd, a nasze dobre maniery idą w odstawkę.
(Nie)uprzejmi w kolejce
W większych sklepach kolejki do kas niemal przestają istnieć tzn. ludzie wpychają się przed innych lub kolejka przyjmuje formę stojącej ciasno grupy ludzi, dmuchających drugiej osobie w twarz, co jest też niehigieniczne, bo przecież wiele osób teraz choruje. Być może ze względu na chęć „obskoczenia” kilku sklepów tego samego dnia, zależy im na tym, by być jak najszybciej obsłużonymi. Jednak to, co przeraża najbardziej to nagły brak uprzejmości i opryskliwy język jakim operują ludzie w „ogonku” okraszony licznymi epitetami. Warto zastanowić się, czy naprawdę zyskamy tak wiele przeciskając się do przodu kolejki lub obrażając innego kupującego.
Świąteczne porządki nie tylko w domu, ale i w sklepie
W każdym sklepie pracują ludzie. Trzeba mieć na względzie pracę jaką wkładają w obsługę klientów, zwłaszcza w okresie przedświątecznym – odpowiadają na pytania, dbają o zaopatrzenie na półkach oraz sprzątają przełożone w nieprawidłowe miejsce przedmioty. Im również należy się szacunek. Dlatego nie zostawiajmy po sobie bałaganu w przymierzalni czy w sklepie ‒ jeżeli oglądamy np. ubrania to odwieśmy je z powrotem na miejsce, jeżeli przeglądamy inne przedmioty – odłóżmy je na półkę. W sieciówkach, zazwyczaj pracują młode osoby, czasami są zażenowane zachowaniem ludzi, którzy rzucają ubrania gdzie popadnie. Zachowując się nieodpowiednio przekazujemy młodym ludziom złe wzorce zachowań, a potem dziwimy się, że w społeczeństwie brak kultury. Pod żadnym pozorem nie otwierajmy opakowań żywności żeby powąchać, czy dotknąć – chyba, że mamy zamiar je zakupić.
Między półkami
Większe obłożenie w sklepach sprawia, że brakuje przestrzeni, by swobodnie przejść między półkami. W przedświątecznym pośpiechu ludzie chodzą szybko, przeciskając się alejkami miedzy półkami, a klientami. Nie zauważają nawet gdy torbą czy plecakiem zaczepiają o produkty, które upadają na podłogę i są powodem do zmartwienia dla obsługi sklepu. Potrącani kliencie często wpadają w gniew z tego powodu i pyskówka gotowa. Magia świąt roztacza się też na sklepy dlatego zadziałają w takich sytuacjach znane wszystkim jeszcze z dzieciństwa magiczne słowa „proszę”, „przepraszam” i „dziękuję”. Od razu robi się cieplej na sercu!
Dla każdego wystarczy
Wyciąganie rąk zza pleców innych klientów by sięgnąć po upragniony produkt to nagminny widok. Lepiej byłoby zaczekać, aż miejsce przy półce lub koszu się zwolni i spokojnie obejrzeć ofertę. Uważność na innych w podczas grudniowych zakupów zostanie doceniona. Warto dostrzec drugiego człowieka, a gdy trzeba podać mu pomocną dłoń – może trzeba przeczytać etykietę starszej pani, a może podać coś z wysokiej półki? Uprzejmość, szacunek i życzliwość to ponadczasowe wartości. Zastosuj je podczas świątecznych zakupów, a zyskasz więcej niż się spodziewasz.
Sedno świątecznych przygotowań stanowią relacje z ludźmi. Na nie warto poświęcić więcej energii niż na poddawanie się emocjom podczas wyprawy do centrum handlowego.